Dziś na naszym stole zagościła kasza jaglana w towarzystwie twarożku, jabłuszek i suszonych śliwek, doprawiona cynamonem. Pachniało niesamowicie, tak też smakowało. Była to zarazem nasza pierwsza potrawa, w której użyliśmy tego rodzaju kaszy - eksperyment kulinarny jak najbardziej udany.
Składniki na 3-4 porcje
- 150g suchej kaszy jaglanej
- 1/2 szkl. mleka
- szkl. wody
- 15g masła
- 1 żółtko
- 2 białka
- 150g półtłustego twarogu
- 100g suszonych śliwek
- średnie jabłko
- słodzik sypki - 5g (efekt słodkości jak przy 50g cukru kryształu)
- przyprawy: sól, cynamon
Dodatkowo
Kaloryczność oraz wartości odżywcze
- tłuszcz do wysmarowania formy
- cukier puder do posypania
Kaszę jaglaną gotujemy w mieszance mleka i wody z dodatkiem 1/3 części masła oraz soli przez ok.20 minut. Masło ucieramy z żółtkiem, słodzikiem, twarogiem, cynamonem. Do masy dodajemy pokrojone na drobne kawałki jabłko oraz kawałki śliwek, wcześniej wymoczone we wrzątku. Białka upijamy na puszystą pianę. Do masy twarogowej dorzucamy ugotowaną kaszę oraz ubite białka. Całość mieszamy. Przekładamy do przygotowanej formy, wysmarowanej tłuszczem. Pieczemy ok. 15-20 minut, do lekkiego zrumienienia powierzchni. Po upieczeniu dekorujemy cukrem pudrem. My zjedliśmy na gorąco:)
Kaloryczność oraz wartości odżywcze
Przy 4 porcjach - jedna porcja to 293 kcal, a w tym 15g białka, 6g tłuszczu oraz 44g węglowodanów.
Kliknij na obrazku aby powiększyć
Smacznego!
7 komentarzy:
Pyszna! Uwielbiam słodkie zapiekanki, choć takiej z kaszą jaglaną jeszcze nie widziałam :). Ale te składniki... Musi być cudna :)!
dokładnie, te składniki czyli wszystko co lubię:)
kiedyś piekłam identyczną zapiekankę, jednak z ryzem bardziej mi smakuje
Wlasnie zauwazylam ze pod kazdym Twoim przepisem podajesz wartosci odzywcze potrawy. Tak mnie zaciekawilo czy sama je obliczasz czy sa juz podane w przepisach na ktorych bazujesz:)
Iwonko - wszystko sama wyliczam, bo wtedy wiem co ja rzeczywiście jem...ostatnimi czasy używam mniej kalorycznych produktów w mojej kuchni (niskoprocentowe mleko, sery i takie tam - ogółem to co da się zastąpić na mniej tuczące bez większej straty dla walorów potrawy) i na ich bazie wyliczam potem moje kalorie...sumuję a potem dzielę odpowiednio do porcji...jeśli korzystam z gotowego przepisu krok po kroku to odwołuję się do danych o kaloriach z oryginału - choć póki co chyba tylko raz mi się to zdarzyło...na szczęście to liczenie nie jest takie męczące i dzięki odpowiednim tabelkom dość zgrabnie i szybko mi to idzie:)zatem póki będzie mi się chciało będę to wyliczanie kontynuowała
ja kupuje niskoprocentowe mleko, ale sery zdecydowanie wole tluste;)
udało się, rodzice nie mogli wyjść z podziwu że wygląda jak ciasto a równie smaczne i zdrowsze
Prześlij komentarz