poniedziałek, 31 maja 2010

Kurczak pieczony z jabłkami i gruszkami

Zdążyłam napisać o rocznicowym deserze, a teraz wspomnę o rocznicowym daniu głównym. Jak dla mnie pycha!!! Połączenie pieczonego kurczaka i słodkich rodzimych owoców to zdecydowanie dobry duet. A przy tym jaki smakowity i aromatyczny sosik otrzymujemy. Przepis zdecydowanie wielokrotnego użytku:) Szczerze polecam!


Składniki
  • 1 kurczak ok. 1400g
  • 3 duże jabłka obrane ze skórki, pozbawione gniazd nasiennych
  • 2 duże gruszki obrane ze skórki, pozbawione gniazd nasiennych
  • przyprawy: sól gruba morska, świeżo mielony pieprz kolorowy, majeranek
  • ok. 1/2 - 2/3 filiżanki wody
Sposób przygotowania

Kurczaka w całości myjemy i osuszamy, nacieramy przyprawami z zewnątrz i wewnątrz. Odstawiamy przykrytego do lodówki na kilka godzin. Ja w praktyce zawsze przygotowuję kurczaka wieczorem i zostawiam w lodówce na całą noc. Następnego dnia namaczam w wodzie garnek rzymski przez 15 minut. Jabłka i gruszki dzielę na mniejsze kawałki, ósemki bądź szesnastki. Częścią owoców faszeruję kurczaka, sczepiam skórę wykałaczką, aby nadzienie nie uciekło. Kurczaka przekładam do garnka rzymskiego, obkładam resztą owoców, podlewam odrobiną wody (nie dużo, gdyż w trakcie pieczenia namoczony wcześniej garnek "odda" trochę wody). Zimny garnek z pokrywką wstawiam do piekarnika, nagrzewam do 200 st i piekę przez 45 minut. Potem ściągam pokrywkę i dopiekam kolejne 30 minut, ewentualnie chwilę dłużej, aż kurczak będzie ładnie zrumieniony. W międzyczasie obracam raz kurczaka na drugą stronę, aby podrumienił się z obu stron.

Smacznego!

niedziela, 30 maja 2010

Deser z mascarpone, gorzką czekoladą i pistacjami

Deser z okazji szczególnego dnia - Naszej pierwszej rocznicy ślubu. Przygotowany na podstawie przepisu Sd_Silver z Forum Zuzla. Szczerze polecam, bo jest wart wypróbowania. Przepis zgodny z Metodą Montignaca, idealny na wyjątkowe okazje.



Składniki na 4 porcje
  • 250ml słodkiej śmietanki do ubijania (u mnie 38%)
  • 50g czyli pół tabliczki gorzkiej czekolady 70% kakao np. Lindt
  • 250g serka mascarpone
  • 1/2 szklanki posiekanych pistacji + kilka do dekoracji
  • słodzik/syrop z agawe do smaku
Sposób przygotowania

Połowę śmietanki mocno podgrzewamy i rozpuszczamy w niej czekoladę. Masę studzimy i przez co najmniej godzinę schładzamy w lodówce. Po tym czasie ubijamy schłodzoną masę i łączymy z połową serka mascarpone, ewentualnie dosładzamy. Drugą część śmietanki ubijamy w osobnym naczyniu i łączymy z resztą serka, mieszamy, dosładzamy i dorzucamy posiekane pistacje, zachowując kilka do dekoracji. W 4 pucharkach rozkładamy przygotowane kremy: ja najpierw wyłożyłam krem biały z pistacjami, który przykryłam kremem czekoladowym. Posypałam pistacjami i schłodziłam przed podaniem.

Smacznego!

Lody czekoladowe z malinami

Dziś podaję przepis na domowe lody zgodne z MM. Przepis pochodzi z jednej z książek Michela Montignaca, jednakże nie jestem w stanie podać obecnie jej dokładnego tytułu, gdyż kopię przepisu wynalazłam w skarbach Chomika:) Natomiast już niedługo przyjdą moje zamówione książki dotyczące Metody Montignaca, w tym Karuzela Smaków, której wyczekuję z niecierpliwością. Zatem potem to się będzie tutaj na moim blogu działo:) A tymczasem zostawiam Was z przepisem na pyszne lody. Następnym razem ładnie je udekoruję i podam w szklanych miseczkach...teraz to było takie podejście na szybko, bo obydwoje nie mogliśmy się doczekać spróbowania tego co to nam wyszło.


Składniki na 4 porcje
  • 200g czekolady o zawartości kakao min.70%
  • 1 łyżka fruktozy
  • 50 ml rumu/lub wody jeśli nie mamy
  • 4 żółtka
  • 25g kremówki o zawartości tłuszczu 35%
  • 250g świeżych malin
Do dekoracji
  • 4 dorodne maliny
  • 25g pistacji uprażonych i z grubsza posiekanych


Sposób przygotowania

Maliny umyć, oczyścić i odsączyć, 4 ładne odłożyć do dekoracji.
Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej.
Do rondelka wsypać fruktozę, zalać rumem, bądź wodą. Całość podgrzewać na wolnym ogniu aż do powstania syropu. Odstawić do wystudzenia.
W międzyczasie ubić żółtka na krem. Dolać wystudzony syrop. Dalej ubijać mikserem ok. 4-5 minut na najwyższych obrotach. Domieszać rozpuszczoną czekoladę.
Ubić śmietankę na sztywno i włożyć delikatnie do kremu. Dodać maliny i ostrożnie wymieszać.
Gotową masę włożyć do wyłożonej folią spożywczą formy odpornej na zamrażanie. Przykryć i wstawić do zamrażalnika na co najmniej 4h.
Lody wyjąć z formy, usunąć folię, pokroić na porcje, udekorować malinami i posiekanymi pistacjami i podawać.

Smacznego!

niedziela, 16 maja 2010

Gulasz z wołowiny z papryką i pieczarkami

Gulasz przygotowałam na bazie produktów, które bez problemu mogę łączyć ze sobą w ramach tłuszczowych posiłków fazy I Metody Montignaca. Przynajmniej wydaje mi się, że nie popełniłam w tym miejscu gafy. W razie czego proszę o stosowny komentarz bardziej doświadczonych:) Wersję męską - czyli póki co nie-MM na końcu zagęściłam odrobiną skrobi kukurydzianej i podałam z knedlikami.


Składniki na 4 porcje
  • 500g wołowiny w kawałkach wielkości dużego kęsa
  • tłuszcz do podsmażenia mięsa (np. tłuszcz gęsi, olej rzepakowy)
  • 2 małe cebule, posiekane
  • kolorowa papryka, w większych kwadratach
  • kilkanaście pieczarek, w ćwiartkach lub plasterkach
  • 1 szkl. wina wytrawnego czerwonego
  • przyprawy: sól, pieprz kolorowy świeżo mielony, papryka słodka i ostra, suszone zioła
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego (można dać pomidory z puszki, ja akurat nie miałam)
  • ewent. szczypta słodziku/fruktozy
  • kilka łyżek kwaśnej śmietany 18%
  • świetnym dodatkiem jest kiszony ogórek dodany na samym końcu do prawie gotowego gulaszu, jednakże u nas w DK trudno o taki rarytas, a moje polskie zapasy niestety się wyczerpały - pamiętajmy jednak, że ogórka powinno się dodać na jakieś 5 minut przed końcem duszenia potrawy, inaczej popsuje nam smak dania
*w wersji nie-MM ewent. mąka/skrobia kukurydziana do zagęszczenia sosu jeśli gulasz wyszedł zbyt rzadki

Sposób przygotowania

Pokrojone mięso podsmażamy na tłuszczu na rumiano z każdej strony. Przekładamy do garnka z grubym dnem, a na tej samej patelni podduszamy cebule, potem pieczarki i paprykę. Dodajemy wszystko do mięsa, całość podlewamy wodą i winem, tak aby zakryły wszystkie składniki i dusimy na wolnym ogniu przez ok. 20-30 minut, część płynów powinno nam odparować. Następnie dodajemy koncentrat (jeśli używamy pomidorów z puszki to można je dodać do mięsa razem z innymi warzywami), doprawiamy do smaku i dalej dusimy kolejne 20-30 minut. Kiedy mamy już pewność, że wołowina jest uduszona dodajemy do gulaszu 2-3 łyżki kwaśnej śmietany rozprowadzone uprzednio w części ciepłego sosu gulaszowego. Podajemy na gorąco!

Smacznego!

czwartek, 13 maja 2010

Musaka z grillowanymi warzywami, mięsem drobiowym i zieloną soczewicą

Lubię zapiekanki z zieloną soczewicą pachnącą cynamonem, dlatego kilka razy w miesiącu lądują one na naszym stole. Tym razem wzbogaciłam moją warzywną wersję musaki o porcję mielonego mięsa. Tym samym zapewniłam sobie pożywny obiad na kilka dni do mojego lunchboxu.



Składniki na szeroką formę do zapiekanek
  • 3 małe młode bakłażany
  • 2 małe młode cukinie
  • 400g mięsa mielonego np. indyczego
  • 2 łyżeczki oliwy z oliwek
  • 1 duża cebula, posiekana
  • 4 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
  • 200g suchego ziarna zielonej soczewicy (wstępnie gotujemy przez 20 minut)
  • 1 puszka pomidorów krojonych, wraz z sokiem
  • ewent. sok pomidorowy do podlania
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 1 łyżeczka mielonego cynamonu (tak, daję go aż tyle)
  • sól do smaku
  • świeżo zmielony kolorowy pieprz do smaku
Sos
  • 200ml słodkiej śmietanki
  • 2 jajka
  • kulka mozzarelli
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Sposób przygotowania

Bakłażany i cukinie w skórkach pokroić w podłużne plastry i ugrillować (ewent. upiec w piekarniku posmarowane lekko oliwą). W dużym garnku rozgrzać oliwę i zeszklić na niej cebulę oraz czosnek. Dodać uprzednio podgotowaną przez 15-20 minut i odsączoną soczewicę oraz pomidory z puszki. Dodać przyprawy i doprowadzić do lekkiego wrzenia, dusić przez ok. 30-40 minut, aż całość zgęstnieje, ewentualnie uzupełniać płyny podlewając wodą lub sokiem pomidorowym. Mięso mielone lekko doprawione podsmażyć na patelni i dodać w międzyczasie do duszącej się soczewicy. Na boku przygotować miskę, w której ubić śmietanę z jajkami i przyprawami. Duże naczynie do zapiekania natłuścić lekko tłuszczem i wyłożyć warstwą ugrillowanych bakłażanów. Na to wyłożyć część masy mięsno-soczewicowej (masa powinna być gęsta a nawet bardzo, inaczej musaka będzie się nam rozjeżdżać) potem znowu grillowane warzywa i masa mięsna do wyczerpania zapasów. Ostatnią warstwę powinny stanowić grillowane warzywa. Wierzch polać przygotowanym sosem i obłożyć plastrami mozzarelli. Zapiekać przykryte folią w temp. 180 st. C przez 30 minut, po czym usunąć folię i zapiekać jeszcze przez 20-25 minut, aż musaka ładnie się podrumieni na wierzchu. Przed pokrojeniem odstawić na ok. 30 minut, aby potrawa się ustała. Ja z reguły robię dania tego typu 2-3h wcześniej, a przed podaniem ewentualnie lekko podgrzewam.

Smacznego!

czwartek, 6 maja 2010

Polędwiczki faszerowane gorgonzolą w sosie pieczarkowo-śmietanowym

Dziś danie obiadowe według mojego pomysłu. Kiedyś jadłam pieczone polędwiczki faszerowane gorgonzolą i pamiętam, że bardzo mi smakowały. Tym razem chciałam zobaczyć jak smakują takie duszone w towarzystwie pysznego sosu. Eksperyment bardzo udany i wart powtórzenia: mięsko jest soczyste i mięciutkie, ser dodaje mu charakteru, a sos dopełnia całości. Lubię takie dania.


Składniki na 3 porcje
  • 1 duża polędwiczka ok. 600g
  • ok.150-200g sera gorgonzola
  • przyprawy: sól, świeżo mielony pieprz kolorowy, suszona pietruszka
  • olej rzepakowy do podsmażenia
  • kilkanaście pieczarek
  • 2 średnie cebule
  • 1/2 - 2/3 szkl. słodkiej śmietanki 19%
  • ewentualnie odrobina mąki do zagęszczenia sosu, jeśli nie odparował dostatecznie
Sposób przygotowania

Polędwiczkę pokroiłam na 3 równe części, w każdej zrobiłam tunel ostrym nożem. Miejsce to nafaszerowałam serem gorgonzola. Tak przygotowane mięso doprawiłam pieprzem i solą, następnie podsmażyłam na rumiano. Polędwiczki przełożyłam do garnka z grubym dnem, do dalszego duszenia. Podlałam wodą (mniej więcej tyle ile chcemy sosu), przykryłam i postawiłam na wolnym ogniu. W międzyczasie na tej samej patelni przesmażyłam posiekane cebule z pokrojonymi na mniejsze kawałki pieczarkami, lekko przyprawiłam. Całość dodałam do polędwiczek i dusiłam, aż polędwiczki były gotowe, a część sosu wyparowała - tak ok. 45 minut. Na 10 minut przed końcem domieszałam słodką śmietankę i jeszcze doprawiłam do smaku solą, pieprzem, wkruszyłam suszoną pietruszkę. Jeśli sos wyszedł nam za rzadki można go ewentualnie zagęścić mąką lub po prostu wyjąć polędwiczki, odłożyć je gdzieś na bok, a sam sos podgotować na ostrym ogniu do zredukowania zbyt dużej ilości płynu, a potem ponownie włożyć polędwiczki do sosu.

Smacznego!

niedziela, 2 maja 2010

Kurczak pieczony w marynacie BBQ

Pomysł na majowy weekendowy obiad wynaleziony w Kuchni nad Atlantykiem. Chciałam wypróbować jakąś inną marynatę do drobiu, a ta zaproponowana przez Agnieszkę brzmiała interesująco. Efekt zadowalający, kurczak ładnie się zrumienił, nawet dość szybko i musiałam go osłaniać folią, aby mi się nie spalił. Jedyne co to chyba przesadziłam z imbirem, bo za bardzo dawał o sobie znać.


Składniki
  • 1 kurczak o wadze 1,5 kg
  • sól
Marynata
  • 1/4 szkl. ketchupu
  • skórka starta z 1 limonki
  • sok z 1 limonki
  • 1 i 1/2 łyżki płynnego miodu
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 4 duże ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
  • 2 i 1/2 łyżki startego świeżego imbiru (dałam trochę mniej w proszku)
Sposób przygotowania

Składniki marynaty mieszamy. Kurczaka dokładnie osuszamy papierowym ręcznikiem. Nacieramy wewnątrz i na zewnątrz solą. Układamy w naczyniu i smarujemy częścią marynaty. Szczelnie przykrywamy i zostawiamy w lodówce na min. 6h, a najlepiej na całą noc.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 - 200 st.C smarując kilkakrotnie marynatą w czasie pieczenia. Kurczak jest gotowy gdy po ukłuciu widelcem wypływa z niego przezroczysty sok, czyli po ok. 80 minutach w moim przypadku. W razie potrzeby przykryć folią i w takiej postaci dopiekać. Wraz z kurczakiem piekłam grube talarki ziemniaków ze skórką, na których ułożyłam kurczaka.

Smacznego!