Czasem jest tak, że najpierw kupuję jakiś produkt spożywczy, a po fakcie zastanawiam się co też dobrego można by z niego przyrządzić. Tak też było z tytułowymi żeberkami, które tak ładnie wyglądały za szybą w rzeźni, że nie mogłam się im oprzeć. Ten zakup zmusił mnie zatem do poszukiwań odpowiedniego przepisu i trafiłam na niego na tej stronce. Zachęcające zdjęcie i słowa Kuchareczki, która już skorzystała z wyszukanej receptury. Mniam, polecam!
Składniki (zrobiłam z nieco ponad kilogramowej porcji żeberek)
- 2 kg żeberek pokrojonych na porcje i oprószonych przyprawami
- 3-4 cebule pokrojone w grubszą kostkę lub piórka
- 3 łyżki miodu
- 2 duże butelki ketchupu (zalecany ostry Pudliszki - u mnie pikantny Tortex)
- olej do podsmażenia
Żeberka posolić i obsmażyć do zrumienienia. Wyjąć z patelni i ułożyć w żaroodpornym naczyniu. Sama skorzystałam z namoczonego wcześniej rzymskiego garnka. Na pozostałym tłuszczu zeszklić cebulę. Miód i ketchup wymieszać. Na żeberkach układamy cebulę i całość polewamy sosem ketchupowo-miodowym. Swój sos dodatkowo doprawiłam przyprawami. Piec w piekarniku ok. 1,5 godziny.
Kliknij na obrazku aby powiększyć
Smacznego!