Na tegoroczne Walentynki postanowiłam przygotować dla nas mały torcik - mój pierwszy nawiasem mówiąc, bo w rodzince od tortów jest ciocia Halinka:) Tort o smaku czekoladowym udekorowany masą plastyczną. I powiem Wam szczerze, że w tym całym zamieszaniu nie o tort chodziło, a o tą właśnie masę. Strasznie chciałam ją wypróbować, gdyż naoglądałam się na forum CinCin tych pięknych dekoracji jakie inni z niej wyczarowali i na własnej skórze chciałam się przekonać jak się z tą masą współpracuje:) A współpracuje się świetnie - masa jak dla mnie rewelacyjna w obróbce i piękna śnieżnobiała z wyglądu... i już marzę o kupnie kilku barwników w proszku, aby następnym razem jakieś kolorowe dekoracje przygotować.
Składniki tortu
- ciasto (przepis poniżej)
- krem czekoladowy firmy Gellwe - skorzystałam z kremu w proszku, bo akurat miałam kupiony; krem ten ubija się z dodatkiem mleka i masła (do tortu przygotowałam tylko 2/3 porcji)
- tarta czekolada z kawałkami Daim
- marmolada malinowa
- do nasączenia blatów tortu: Baileys Original Irish Cream
- masa cukrowa plastyczna do dekoracji tortu (przepis poniżej; zrobiłam z całej porcji, zużyłam ok.2/3, resztę przechowuję w lodówce)
- jadalne pisaki do wykończenia dekoracji Dr. Oetker
Ciasto (tortownica 20cm/ forma "Serce" o poj. 1,5l)
- 225g miękkiego masła
- 225g cukru
- 4 jajka
- 220g mąki pszennej
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 5g kakao (bo tylko tyle się ostało w pudełku)
- 100g czekoladowej posypki
Utrzeć/ubić masło z cukrem do otrzymania lekkiej, puszystej masy, następnie dodawać po jednym jajku i dalej ubijać. Do drugiej miski przesiać mąkę, proszek do pieczenia i kakao, po czym dodać składniki suche do ubitej masy, dosypać czekoladową posypkę i całość wymieszać. Przelać ciasto do wysmarowanej okrągłej formy o śr. 20cm (u mnie forma w kształcie serca o poj. 1,5l doskonale zastąpiła tortownicę), wyrównać powierzchnię i piec 45-50 min. w temp. 180 st. C, do suchego patyczka wbitego w środek ciasta. Upieczone ciasto pozostawić w formie ok.5 minut a następnie wystudzić na kratce.
Masa cukrowa plastyczna do dekoracji tortu (przepis z forum CinCin - warto zajrzeć, bo sporo tam ciekawych pomysłów na dekoracje z tejże masy)
- ok. 400 g cukru pudru (przesiać i dodawać partiami, bo możemy nie wykorzystać całego; ja zużyłam ok.300g, bo masa ładnie dała się formować)
- 50 g glukozy w proszku
- 2 łyżeczki żelatyny
- 35 ml wody
- ewent. kilka kropli aromatu (ja dodałam rumowy)
Żelatynę rozpuszczamy w 35 ml zimnej wody i zostawiamy na ok. 5 minut, aby napęczniała (w tym momencie dodałam aromat). Następnie podgrzewamy i rozpuszczamy najlepiej w kąpieli wodnej, bo nie może nam się to zagotować! Zestawiamy z ognia i dodajemy glukozę oraz partiami cukier puder. Wyrabiamy elastyczną i plastyczną masę, podsypując cukrem pudrem. Wyrobioną masę rozwałkowujemy dość cienko i nakładamy na przygotowany (najlepiej przesmarowany po wierzchu jakąś maślaną masą) tort. Dociskamy palcami i wyrównujemy, aby masa ładnie przylegała do powierzchni tortu. Resztki zbędnej masy odkrawamy i wycinamy dowolne dekoracje, np. tasiemkę oplatającą cały torcik. U mnie sporo masy jeszcze zostało więc zawinęłam ją w woreczek foliowy i przechowuję w lodówce na inną okazję.
Złożenie tortu
Upieczone ciasto przekroiłam na 3 blaty, każdy nasączyłam alkoholem. Następnie przesmarowałam marmoladą, nałożyłam krem czekoladowy i posypałam startą czekoladą. Całość przykryłam ostatnim blatem i cały tort przesmarowałam resztką kremu. Na tak przygotowany tort nałożyłam masę cukrową, dokładnie przycisnęłam i wyrównałam. Odcięłam resztki zbędnej masy i zrobiłam drobne dekoracje oraz napis. Tort przygotowałam półtora dnia przed konsumpcją, aby "nabrał charakteru". I co najciekawsze z każdym dniem był lepszy:)
Smacznego!
3 komentarze:
piękny torcik
i ten dodatek daimowej czekolady.. uwielbiam ją
kiedyś i ja pobawię się z ta masą cukrową
śliczny sercowy torcik:)) co do masy cukrowej, to jeszcze nigdy jej nie robiłam, muszę w końcu kiedyś spróbować:))
dziękuję za komentarze..a zabawy z masą polecam, zajrzyjcie też koniecznie na wątek na forum CinCin, bo naprawdę małe dzieła sztuki można tam obejrzeć
Prześlij komentarz