W tym roku i ja postanowiłam upiec swoje pierwsze pierniczki. Przejrzałam masę przepisów, ale jakoś żaden do mnie nie trafiał, bo mi się zamarzyły takie puchate pierniczki, mięciutkie...nie do wieszania na choinkę..i najlepiej z nadzieniem. Nawet specjalnie zakupiliśmy gęsty dżem z owoców dzikiej róży. W końcu jednak jak już wybrałam TEN przepis zbrakło mi ciasta na zabawy z nadziewanymi piernikami, bo chciałam wypróbować moje nowe foremki i nim się spostrzegłam..ciasta już nie było. Część upieczonych pierników (tych ładniejszych he he) schowaliśmy do puszki, a część próbnie udekorowałam do bieżącej konsumpcji.
Przepis podaję według oryginału. Sama zrobiłam z połowy porcji - i żałuję, więc w weekend nastawiam kolejną porcję ciasta..aby zrobić choć kilka sztuk tych nadziewanych.
Składniki i sposób przygotowania
- 1 kg mąki
- 8 żółtek
- 3 białka
- 1,5 szklanki cukru
- 3 łyżki kakao
- 200 ml gęstej, kwaśnej śmietany
- 3 łyżeczki sody
- 4 łyżeczki przypraw (2 cynamonu, 1 goździków, 1/2 kawy rozpuszczalnej, 1/2 pieprzu), można dodać przyprawę do pierników
- 1 kostka masła/margaryny (250 g)
- 1 słoik miodu (400 g)
Dzień przed pieczeniem:
Kakao wymieszać z mąką w dużej misce, odstawić. Miód zagotować z przyprawami, odstawić, włożyć masło, poczekać aż się rozpuści, a potem wystygnie. W śmietanie rozpuścić sodę, odstawić - śmietana zwiększy swą objętość (powinna mieć temperaturę pokojową). Białka ubić na pianę, dodać cukier, ubijając, dodawać żółtka. Ubite jaja wlewać do mąki i delikatnie wymieszać, wlać miód i dalej mieszać. Na koniec dodać śmietanę z sodą. Ciasto będzie dość rzadkie. Odstawić je przykryte w chłodne miejsce, w ciągu 24 godzin zgęstnieje.
W dniu pieczenia:
Ciasto podsypać mąką, rozwałkować na grubość 3 mm (nie cienko, najsmaczniejsze są te grubsze pierniczki) i wykrawać pierniczki. Mocno podsypywać mąką.Blachę wyłożyć papierem lub folią aluminiową, pierniczki ułożyć w pewnej odległości od siebie. Piec w temperaturze 180ºC przez 7-12 minut (w zależności od grubości i wielkości, ja piekłam 7 minut). Studzić na kratce. Można pierniczki polukrować lub ozdobić. Jeśli mają być błyszczące, przed pieczeniem posmarować roztrzepanym białkiem.
* pierniczki są mięciutkie jak są ciepłe, potem lekko twardnieją, są mięciutkie znowu po 2 tygodniach (czyli piec minimum 2 tygodnie przed świętami); przechowywać w szczelnym pojemniku
7 komentarzy:
Ja już się na nie szykuje od kilku dni... i mi się nie chce :)... I też marzą mi się pierniczki mięciutkie i rozpływające się w ustach, nawet specjalnie kupiłam sztuczny miód (podobno są z nim miękkie...)...
U Dorotu wyglądały na bardzo puszyste i u Ciebie też się tak prezentują. Puszyście i błyszcząco (czyżby zasługa żółtka/białka? );).. Super :)
Ja też sobie obiecuję, że upiekę pierniczki, nie wiem tylko kiedy znajdę czas. Twoje bardzo mi się podobają, zwłaszcza aniołki!
Nette7 - błyszczące od białka...niektóre wyszły mi twardawe bo chyba za bardzo rozwałkowałam ciasto...jak dla mnie najsmaczniejsze są te grubiej wałkowane, bo są wtedy miękkie i mało twardnieją..
Aniu - dziękuję....ciasto trochę mi się kleiło do blatu ale dałam radę jakoś powykrawać różne wzroki
Piekłam te pierniczki w zeszłym roku, są bardzo dobre...w tym roku też upiekę.
Pozdrawiam.
O tak, nie ma to jak pierniki zimowa pora :) Moje tez juz w wiekszosci zapuszkowane ;)
Pozdrawiam!
Ja mam pytanko to masło wrzucić do miodu tak?? i jeszcze jedno jak nadziewać te pierniczki konfiturą?
tak, masło wkładamy do rondla z podgrzanym miodem - jakby się nie chciało rozpuścić to lekko podgrzać..(można je też po prostu rozpuścić w osobnym rondlu ale kto to będzie potem zmywał hehe - dla przepisu nie ma to znaczenia) co do nadziewania to u mnie najlepiej sprawdza się pomysł z cienkim rozwałkowywaniem ciasta, wtedy wykrawam pierniczki, na środek wyciętego kształtu kładę łyżeczkę/pół dżemu i przykrywam taką samą wyciętą figurką (ważne aby figurki były cienkie, no chyba że lubimy grubsze pierniczki)..jeśli by się zdarzyło że figurki nie chcą się do siebie przykleić to można sobie pomóc smarując brzegi jednej z figurek białkiem jaja..wtedy na pewno się zlepią...na końcu pamiętaj by dobrze przycisnąć brzegi aby dżem nie wyciek podczas pieczenia....może brzmi to strasznie pracowicie ale w rzeczywistości jak się nawycina tych kształtów masowo na całą stolnicę to robota szybko idzie:))
Prześlij komentarz