Bez przymusu, z pełną świadomością sięgnęłam po woreczek awokado będąc ostatnio na zakupach. Jadłam je może raz w życiu, nie podeszło mi wówczas, ale tak jak z czasem przekonałam się do żółtego sera i czerwonych buraków, tak i teraz dałam szansę owemu zielonemu owocowi. Na pierwszy rzut eksperymentów kulinarnych poszła salsa, która świetnie wkomponowała się w obiadowy talerz z pełnoziarnistym basmati i grillowanymi piersiami kurczaka. Na koniec dodam, że samo awokado ciągle mnie nie zachwyca, ale z odpowiednimi dodatkami da się zjeść ze smakiem:)
Salsa z awokado
- 1 awokado, obrane, pozbawione pestki i drobno posiekane
- 1 pomidor np. śliwkowy drobno posiekany
- 4-5 łyżek pomidorów w zalewie z puszki
- 1/4 czerwonej cebuli, drobno posiekana
- po 1/4 czerwonej, żółtej i zielonej papryki, drobno posiekane
- 1 zmiażdżony ząbek czosnku
- ewent. 1 łyżka soku z limonki
- przyprawy: pieprz czarny świeżo mielony, szczypta chili w płatkach, kmin, kolendra (najlepiej świeża), smakowało mi bez dodatku soli
Wszystkie składniki mieszamy w dużej misce, doprawiamy do smaku. Odstawiamy do schodzenia do lodówki na ok. 30 minut. Podajemy np. z grillowanym mięsem lub kawałkami razowej pity.
Smacznego!
3 komentarze:
Jeszcze nigdy nie jadłam awokado. Chyba będę musiała się w końcu do tego owocu przekonać :)
Ja uwielbiam avocado -szczegolnie z ostrymi dodatkami tak jak w salsie. Zwykle jadam ja z chlebem.Dawno nie robilam -bo czasem dostaje od niego skornej alergii-chyba od opryskow.
smakowicie u Ciebie:) przyznam, ze zjadlabym nie tylko salse, ale i caly ten obiadek:)
Prześlij komentarz