niedziela, 19 września 2010

Naleśniki z pełnoziarnistej mąki kamut z czarną soczewicą i twarogiem

Przepis powstał z chęci wypróbowania dwóch nowości: pierwszą z nich jest pełnoziarnista mąka z pszenicy kamut, którą dopiero co nabyłam, natomiast druga nowość w mojej kuchni to czarna soczewica tzw. beluga. Już dość dawno ją kupiłam, ale jakoś nie było okazji by coś z niej przygotować. Na pewno będę chciała skorzystać z przepisu, który poleca producent Bioplanet, ale to jak nabędę potrzebne składniki. Dziś natomiast z udziałem obu nowości powstały smaczne i pożywne naleśniki z twarogowo-soczewicowym farszem. Co do mąki - jestem bardzo pozytywnie nastawiona do dalszych eksperymentów z jej udziałem. Podobno świetnie sprawdza się w ciastach na pizzę i pity, a do tego jest pełnoziarnista. Soczewica natomiast smacznie smakuje już sama, taka podgotowana i lekko posolona, nie rozgotowuje się jak czerwona czy żółta odmiana, bardziej przypomina zieloną. Poza tym ta jej barwa - po prostu musicie spróbować choć raz. Ja swoją zakupiłam w Piotrze i Pawle w poznańskiej Galerii Malta. Co do P&P - lubię to ich stoisko ze zdrową żywnością, bo jak już nigdzie nie mogę czegoś znaleźć to tam jest to zawsze. A przy okazji wynajduję takie nowości jak wspomniana beluga.




Składniki na naleśniki (8 sztuk z patelni
Steka by Ikea)
  • 200g pełnoziarnistej mąki z pszenicy kamut (drobno zmielonej - użyłam takiej)
  • 3 białka jaj
  • 500g mleka 0%
  • łyżeczka soli
Wszystkie składniki mieszamy i smażymy cienkie naleśniki na patelni delikatnie przesmarowanej tłuszczem lub na suchym rozgrzanym teflonie.

Nadzienie
  • 75g czarnej soczewicy beluga (takiej)
  • 125g chudego twarogu
  • kilka łyżek jogurtu naturalnego (aby nadzienie nabrało wilgoci, jeśli twaróg był zbyt suchy)
  • 2 czerwone cebulki, posiekane i podduszone na oleju
  • przyprawy: sól, pieprz, słodka papryka, suszona natka pietruszki

Soczewicę należy przepłukać pod bieżącą wodą i ugotować do miękkości ok.25 minut. Posolić przed końcem gotowania, następnie odcedzić. Połączyć z resztą składników, farsz doprawić do smaku. Gotowy farsz wykładać na naleśniki (nafaszerowałam 6 sztuk, 2 zostawiłam sobie na śniadanie na słodko:) Zwijać rulony i ułożyć w naczyniu porcelanowym/żaroodpornym. Posypać mieszanką startych serów np.parmezan, zielona gouda pesto. Zapiec w piekarniku do zrumienienia się serowej posypki.

Smacznego!

niedziela, 12 września 2010

Pomidorowa potrawka z zielonej soczewicy

To jest coś co często jadam. Zawsze przygotowuję większą porcję i potem zabieram sobie w pudełeczku do pracy na lunch lub podgrzewam na kolację po późnym powrocie z pracy. Taką zieloną soczewicę bardzo lubię, a co więcej jej przygotowanie zajmuje mi minimum czasu, bo danie praktycznie samo się robi.



Składniki na 4 porcje
  • 200g zielonej soczewicy
  • puszka pomidorów
  • słoiczek marynowanych pieczarek w naturalnej zalewie, w plasterkach
  • 1 duża cebula
  • ewent. trochę pomidorowego soku/wody do podlania
  • przyprawy: sól, pieprz, mieszanka suszonych ziół, suszona cebula, cynamon, słodka papryka, odrobina fruktozy
Sposób przygotowania

Soczewicę zalewam 2 razy większą ilością wody i gotuję ok.20 minut. Odcedzam jeśli zostało trochę płynu i wrzucam do większego garnka, dodaję odcedzone pieczarki, posiekaną cebulę i puszkę pomidorów, doprawiam i całość duszę przez ok. 25 minut na średnim ogniu. W międzyczasie mieszam i ewentualnie podlewam wodą/sokiem pomidorowym i doprawiam do smaku.

Smacznego!

sobota, 11 września 2010

Coq au vin czyli kurczak na winie wg Montignaca

Przepis na tą klasyczną potrawę kuchni francuskiej zaczerpnęłam z książki M. Montignac Montignac kuren. Slankekur for livsnydere. Danie to nadaje się zarówno do padania w fazie I jak i II. Jego przygotowanie zajmuje trochę czasu, ale zdecydowanie warto. Aromatyczny, mięciutki kurczak w winnym sosie. Szczerze zachęcam do wypróbowania.



Składniki dla 4 osób
  • 1 kurczak poporcjowany (zamiast wykorzystałam 4 podudzia)
  • butelka czerwonego wina
  • oliwa z oliwek
  • 150g cebulki perłowej, zblanszowanej (dałam zwykłą białą cebulę)
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka świeżego tymianku
  • 1 listek laurowy
  • 1/2 l bulionu wołowego (ja przygotowałam taką samą ilość wrzątku, który doprawiłam ziołami)
  • 125g surowego bekonu w kostkę
  • 150g pieczarek w plasterkach
  • 2 łyżki świeżej natki pietruszki do dekoracji

Sposób przygotowania

Oczyszczonego, poporcjowanego kurczaka zalać winem i dostawić do zamarynowania na przynajmniej godzinę. Po tym czasie odcedzić zachowując marynatę, mięso natomiast przyprawić solą i pieprzem, skropić oliwą i obsmażyć na patelni o grubym dnie przez ok.6-7 minut z każdej strony, na złoty kolor. Do dużego garnka o grubym dnie (wykorzystałam żeliwny garnek emaliowany Jamiego Olivera) wrzucić cebulkę perłową/posiekaną białą cebulę, dodać trochę wody tak aby przykryła cebulę, dodać masło i całość chwilę dusić. Do tego dodać tymianek, listek laurowy, winną marynatę i bulion wołowy. Do tego włożyć odsączone podsmażone części kurczaka. Niech całość dusi się na wolnym ogniu ok.40 minut. Po tym czasie wyciągnąć kurczaka (trzymać w cieple) a sos odparować do 1/3. W międzyczasie podsmażyć bekon i poddusić pieczarki. Przed podaniem polać kurczaka sosem, obłożyć bekonem, pieczarkami i udekorować natką pietruszki.

Smacznego!

wtorek, 7 września 2010

Pasztet z czerwonej soczewicy

Kiedyś szukając inspiracji na pasztet ze strączków trafiłam na ten przepis na blogu Ucztując. W końcu upichciłam wówczas zapewne coś innego, gdyż dopiero na dniach powróciłam do tego przepisu i mogłam spróbować owego pasztetu. I teraz gorąco go Wam polecam! Pasztet jest przepyszny, dokładnie jak pisze Aklat, jest zwarty i świetnie daje się kroić. Przeze mnie jedzony w towarzystwie pełnoziarnistego chlebka z pomidorem i kiełkami. Moje jedyne modyfikacje to wyrzucenie marchewki z przepisu na rzecz większej ilości przecieru, same białka jaj, bez żółtek i jakaś własna kombinacja ulubionych przypraw, ale dla ułatwienia Wam sprawy przepis podaję w oryginalnej wersji.



Składniki na keksówkę 24 cm
  • 1 szklanka czerwonej soczewicy
  • 3 średniej wielkości marchewki (nie dałam)
  • 1 średnia cebula (plus sporo suszonego szczypiorku)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka zmielonego kminku
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego (dałam znacznie więcej, taki malutki słoiczek)
  • przyprawy: sól, pieprz, kawałek startego imbiru, pieprz cayenne, curry, słodka papryka, 1 łyżeczka zmielonego kminku
  • sos sojowy
  • odrobina oliwy z oliwek
  • 3 jajka (u mnie białka)

Sposób przygotowania

Soczewicę opłukać i ugotować w 2 szklankach wody. Soczewicę wymieszać z koncentratem. Marchewkę zetrzeć, cebulę i czosnek drobno pokroić. Na patelni rozgrzać olej wrzucić rozdrobnione warzywa i przyprawy i smażyć na małym ogniu. Nie należy żałować przypraw, ich smak częściowo się zgubi po wymieszaniu z soczewicą i jajkami. Gdy warzywa zmiękną połączyć je z soczewicą i dodawać po jednym jajku dokładnie mieszając. Masę przelać do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Ja piekłam w "suchej" silikonowej. Piec 30-40 minut w 180 stopniach. Przed pokrojeniem pasztet ostudzić.


Smacznego!

niedziela, 5 września 2010

Nadziewane piersi kurczaka w sosie z gorgonzoli

Było serowo, dominująco serowo..pachniało kurczakiem, a przede wszystkim cudowną gorgonzolą. Na dłuższą metę nie polecam takiego wypasionego jedzonka, ale od czasu do czasu można sobie w ten sposób dogodzić. I ja to praktykuję:) Przepis już dawno wypróbowałam, ale jakoś zaginął mi gdzieś w archiwum i teraz dopiero go odnalazłam i Wam prezentuję. Pamiętam, że danie było bardzo sycące.



Składniki na drobiowe zawijańce
  • 2 piersi z kurczaka
  • ser mozzarella w kulce
  • kilka sztuk suszonych pomidorów (moje były suche, więc zalałam je wrzątkiem z odrobiną oliwy by namiękły)
  • przyprawy: sól, kolorowy pieprz
Sos ze śmietanki i gorgonzoli
  • opakowanie sera gorgonzola (200g)
  • 1/4 l śmietanki kremówki (ewentualnie podlać wodą)
  • przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Sposób przygotowania

Piersi kurczaka obsypujemy przyprawami, robimy w nich tunele, które napełniamy serem mozzarella i kawałkami suszonych pomidorów. Sczepiamy wykałaczką i obsmażamy na patelni, a następnie podduszamy przez kilka minut, tak aby mięso straciło surowiznę. Odstawiamy na bok, a w międzyczasie przygotowujemy sos: gorgonzolę rozpuszczamy na patelni, zalewamy śmietanką, doprawiamy i podgotowujemy na małym ogniu. Teraz do sosu wkładamy przygotowane wcześniej piersi pokrojone na zgrabne talarki. Całość dusimy na wolnym ogniu, do czasu aż mamy pewność, że mięso jest gotowe. Podajemy z lekką surówką, a dla chętnych z jasnym pieczywem.

Smacznego!

Placuszki z ciecierzycy i grochu

Przepis na te placuszki wypatrzyłam u Agaty. Lekko go tylko zmodyfikowałam, by pasował do mojego "dietowego widzi mi się" czyli zamiast całego jaja tylko białko, zamiast zwykłej mąki - dodatek mąki z ciecierzycy. Wybrałam także jogurt zamiast śmietany. Placuszki te robiłam jednak tylko z ugotowanego wcześniej grochu i ciecierzycy, bo mi się pomyliło, że tutaj nie trzeba ich gotować:) Myślę, że to im nie zaszkodziło:) Przepis podaję tutaj w oryginale, a moje modyfikacje już znacie:)



Składniki na ok. 30 placuszków (u mnie wyszło mniej, bo nie trzymałam się sztywno podanych proporcji)
  • 150 g suchego grochu
  • 150 g suchej ciecierzycy
  • 2 czerwone cebule
  • 1 czerwona papryka
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 jajko (dałam tylko białko aby było MM pierwszofazowe)
  • 2-3 łyżki jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany (dałam jogurt)
  • 2 łyżki mąki (u mnie mąka z ciecierzycy)
  • pół pęczka natki pietruszki
  • sól, pieprz do smaku, słodka papryka

Sposób przygotowania

Groch i ciecierzycę wypłukać, włożyć do garnka i zalać wodą 1 cm powyżej poziomu ziaren. Zostawić do namoczenia na 18-20 godzin. Odsączyć z wody i zmielić w maszynce do mięsa razem z cebulą i papryką. Dodać posiekany czosnek, jajko, jogurt/śmietanę, mąkę, posiekaną natkę i wyrobić na jednolitą masę. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Na 2 blachy wyłożone papierem do pieczenia nakładać łyżką porcje masy i rozpłaszczać na grubość ok. 8 mm. Piec ok. 20-25 do zrumienienia. Ostudzone placuszki można zamrażać.

Smacznego!