Lubię wszelakie pasztety ze strączkowych, a z soi w szczególności, dlatego tak często do sojowego pasztetu wracam. Taki pasztet jadamy i na ciepło i na zimno, jest bardzo sycący, a w towarzystwie chrupkiej sałatki starcza za cały obiadowy posiłek. Jako "wkładki warzywnej" można użyć innych jarzyn, ja tutaj z premedytacją eliminuję marchewkę ze względu na niekorzystny indeks glikemiczny.
- 250g ziarna soi, namoczonego dzień wcześniej
- 1 jajko
- 10 małych pieczarek
- kawałek pora
- 2 cebule: biała i czerwona
- odrobina oleju do podduszenia warzyw
- przyprawy: sól, pieprz ziołowy i czarny świeżo mielony, papryka słodka, majeranek
- ewent. mąka sojowa i woda z gotowania soi, aby "wyregulować" konsystencję pasztetu
- 150g bekonu w cienkich plastrach, ok. 8 długich plastrów
- ewent. garść orzechów pinii (bo lubimy takie podprażone na powierzchni pasztetu)
- masło/olej do wysmarowania formy
Sposób przygotowania
Soję moczymy ok.12 godzin. Zalewamy świeżą wodą i gotujemy ok.1,5 h (solimy na kilka minut przed końcem gotowania). Posiekane cebule, pora i pieczarki podsmażamy do miękkości na oleju. Ugotowaną soję mielimy na gładką masę wraz z jarzynami. Do masy dodajemy jajko oraz przyprawy. Na końcu dodajemy ewent. trochę wody z gotowania soi i mąki sojowej, aby wyszła nam konsystencja pasztetu. Wszystko razem mieszamy. Masę pasztetową przekładamy do wysmarowanej formy. Wierzch obsypujemy orzeszkami pinii i rozkładamy plastry bekonu ciasno jeden obok drugiego. Pieczemy w temperaturze 180 st. C około 1 h. Pasztet można podawać na ciepło i na zimno.
Soję moczymy ok.12 godzin. Zalewamy świeżą wodą i gotujemy ok.1,5 h (solimy na kilka minut przed końcem gotowania). Posiekane cebule, pora i pieczarki podsmażamy do miękkości na oleju. Ugotowaną soję mielimy na gładką masę wraz z jarzynami. Do masy dodajemy jajko oraz przyprawy. Na końcu dodajemy ewent. trochę wody z gotowania soi i mąki sojowej, aby wyszła nam konsystencja pasztetu. Wszystko razem mieszamy. Masę pasztetową przekładamy do wysmarowanej formy. Wierzch obsypujemy orzeszkami pinii i rozkładamy plastry bekonu ciasno jeden obok drugiego. Pieczemy w temperaturze 180 st. C około 1 h. Pasztet można podawać na ciepło i na zimno.
Smacznego!
4 komentarze:
Bardzo lubię takie sojowe pasztety :)
niecodzienny pomysł z tym bekonem, fajny
Chętnie skusiłabym się na niego!
Wyglada zupelnie jak pasztet miesny!
Prześlij komentarz