Twarogowe knedelki już od tygodnia za mną chodziły, bo z Polski przywiozłam sporo tego białego sera, którego u nas nie można dostać w sklepie. Zatem dziś mieliśmy smaczniutkie knedelkowe śniadanie. Troszkę trzeba się z nimi pobawić, bo jest i wałkowanie i zlepianie, a potem jeszcze gotowanie, ale w weekend można sobie na to wszystko spokojnie pozwolić bez obawy, że spóźnimy się do pracy. Knedelki przygotowałam według zaleceń Metody Montignac według przepisu z forum CinCin z moimi drobnymi zmianami w zakresie metody przygotowania i proporcji składników. Polecam szczerze moją wersję, z ciastem nie ma żadnych problemów, bo nie lepi się do rąk, daje się ładnie formować, trzeba tylko rozwałkowywać placuszki na omączonym blacie. Wszystkie składniki oprócz mąki i soli użyłam prosto z lodówki.
- 250g sera twarogowego chudego 0%
- 2 łyżki mleka odtłuszczonego
- 1 białko
- 1 szkl. mąki pełnoziarnistej (polecam pszenną, graham bądź orkiszową - dziś zrobiłam z orkiszowej)
- płaska łyżeczka soli
Nadzienie
- mrożone jagody i jeżyny + fruktoza
Sos jogurtowo-cynamonowy
- kilka łyżek jogurtu niskotłuszczowego
- syrop z agawe/fruktoza do smaku
- cynamon do smaku
Wszystkie składniki sosu mieszamy i schładzamy. Wystarczy te kilka minut w lodówce, kiedy kolejne knedle jeszcze się gotują.
Sposób przygotowania
Ser rozcieramy w dłoniach, dodajemy białko jaja, mleko, sól i mąkę. Zagniatamy zwarte ciasto (ewentualnie dolewamy odrobinę mleka lub podsypujemy mąką). Z ciasta formujemy wałek, który dzielimy na ok.15 części. Każdą część rozwałkowujemy na okrągły placuszek, na środek każdego wykładamy owoce posypane fruktozą i sklejamy w zgrabne kulki. Wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy ok.5-8 minut od wypłynięcia knedli na powierzchnię. Podajemy polane sosem jogurtowo-cynamonowym.
Smacznego!
3 komentarze:
ojej, ale to musi być pyszne i orzeźwiające! z chęcią kiedyś spróbuję.
zapraszam też na mojego bloga:
martagotuje.blogspot.com
oj tak, pyszne to one są...ja ostatnio robiłam z potrójnej porcji i mroziłam, więc i taki sposób polecam, potem wystarczy je podgrzać we wrzątku z dodatkiem soli...a bloga twego Marto już odwiedziłam...fajnie tam:)
Skorzystałam z przepisu :) To były moje pierwsze knedle z owocami w życiu :) Wyszły smacznie, więc jestem zadowolona z efektu :) Dziękuję za inspirację i pozdrawiam :) Wedelka
Prześlij komentarz