Przepis na te francuskie gołąbki przyniosła skądś moja mama...i pamiętam jaką zrobiły furorę po rodzinie. Taki fajny pomysł, aby odmienić kotlety. Oryginalnie do masy mięsnej dodaje się kaszę manną, ja tutaj akurat dziś robię wyjątek i zagęszczam mąką z komosy ryżowej, bo mam zapas, z którego muszę schodzić:)
- 500g mięsa mielonego (dałam chude wieprzowe)
- 1/4-1/3 małej główki białej kapusty
- 2 jajka
- kasza manna/mąka do zagęszczenia masy (u mnie mąka z komosy ryżowej, wcześniej jadłam z kaszą manną bo taką wersję robiła moja mama)
- mała cebula podduszona na tłuszczu
- przyprawy: sól, pieprz, suszone zioła
Sos pomidorowy przygotowujemy na bazie: wody, przecieru pomidorowego, vegety, można do smaku dodać ketchupu - ja wolę dodać odrobinę fruktozy i doprawić po swojemu. Sos lekko zagęściłam mąką z komosy.
Sposób przygotowania
Kapustę drobno poszatkowałam i obsypałam lekko solą, odstawiłam na 30 minut aby zmiękła. Po tym czasie dodałam do niej pozostałe składniki i doprawiłam. Z masy formowałam kotlety, które podsmażałam na patelni, jedynie tyle czasu by nabrały lekko brązowego koloru. Kotlety na tym etapie nie muszą być usmażone, gdyż następnie będziemy je dusić. Lekko podsmażone kotlety przełożyłam następnie do naczynia o grubym dnie, lekko podlałam wodą i zostawiłam pod przykryciem na średnim ogniu na ok.10 minut. Potem całość zalałam przygotowanym sosem i poddusiłam kolejne 15-20 minut, aż sos zgęstniał.
Sposób przygotowania
Kapustę drobno poszatkowałam i obsypałam lekko solą, odstawiłam na 30 minut aby zmiękła. Po tym czasie dodałam do niej pozostałe składniki i doprawiłam. Z masy formowałam kotlety, które podsmażałam na patelni, jedynie tyle czasu by nabrały lekko brązowego koloru. Kotlety na tym etapie nie muszą być usmażone, gdyż następnie będziemy je dusić. Lekko podsmażone kotlety przełożyłam następnie do naczynia o grubym dnie, lekko podlałam wodą i zostawiłam pod przykryciem na średnim ogniu na ok.10 minut. Potem całość zalałam przygotowanym sosem i poddusiłam kolejne 15-20 minut, aż sos zgęstniał.
Smacznego!
8 komentarzy:
narobilas mi apetytu na takie golabki:) musze wyprobowac Twoj przepis:)
Wersja dla leniwych! :), pomysł świetny!
robię od dawna i bardzo je lubię...;) a znam pod nazwą "szybkie gołąbki"..;)
ochoty na golabki mi narobilas :)
Mmmm...można się załapać jeszcze na obiadek?;)
Wyglądają rewelacyjnie, już czuję się głodna ;), pyszne !
Pozdrawiam :) www.mojeciacho.blox.pl
Wyglądają rewelacyjnie.Ja postaram się zrobić na swoje urodziny(5 grudnia)jako danie gorące.Dzięki za pomysł.Widzę na tym blogu więcej ciekawych przepisów.Gorąco pozdrawiam.
Ja je znam jako gołąbki belgijskie :P
ale nie ważne jaka nazwa, ważne jak smakują :) uwielbiam z sosem pieczarkowym
Zapraszam na odwiedzenie mojego bloga http://kulinarne-smaki.blogspot.com/
Prześlij komentarz